sobota, 22 kwietnia 2017

Outcast - Kirkman&Azaceta




Obejrzałam kilka pierwszych odcinków. Pojawiła się gęsia skórka. Wybiłam się z rytmu. Pojawiły się prawdziwie bezsenne noce. Nawet nie pamiętam ile odcinków obejrzałam. Dwa, trzy? Stwierdziłam koniec ze strachem. Zwłaszcza, że wszelkie mary, siły nieczyste, niewidzialne a przy tym mordercze i trudne do zwalczenia oddziałują na moją wyobraźnię a ja wpadam w paranoje. Zobaczyłam jednak komiks Outcast. I złamałam obietnice, które sama przed sobą złożyłam. Znów. Wiecie te straszne historie przeważnie są bardzo ciekawe i zaskakujące. Zresztą do strasznych historii mam stosunek, że jednocześnie je kocham i nienawidzę. Nawet, gdy twierdzę, że to koniec to w pewnym momencie po nie sięgam. Tak się stało właśnie z komiksem Outcast.



Mroczny dom, mroczna przeszłość


 Zapraszam was do mrocznego domu. Wiem, wiem nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby tam wejść. Przeszłość odznaczyła swe mroczne piętno na tym budynku. Wszystko jest brudne, obszarpane i oznaczone czarną już krwią. Do tego domu powrócił dawny mieszkaniec Kyle Barnes, który musi się zmierzyć z duchami przeszłości. Wszystkie chwile spędzone z matką wracają. Powracają wspomnienia wypełnione strachem, ciemnością, bólem. Jednak nie tylko dzieciństwo Kyle było ciężkie. Zło podąża za nim cały czas, depcze mu po piętach a Kyle musi odkryć powody dla których tak się dzieje.



Tylko wyrzutek może was uratować


Demony nie kryją się jedynie w mrocznych zakątkach. Możemy je spotkać wszędzie. Mamy na przykład małego chłopca, który zaczął pożerać swoje ciało. Jednak istnieje osoba, która toczy bitwy o niewinne dusze ludzi i jest to wielebny. Wielebny to postać, która chwilami jeszcze bardziej mnie przerażała niż demony. Sam ma wiele brudu za uszami i coś czuje, że będą z nim związane różne afery. Jednak tylko gdybam, bo nie siedzę w głowie Kirkmana. Wracając do tego co się faktycznie dzieje. Wielebny słabo sobie radzi z wyganianiem demona i potrzebuje pomocy, którą znajduje u Kyle Barnesa. Tylko on jako wyrzutek jest w stanie wypędzać czysty nieczyste z opętanych. Chociaż tak naprawdę autor w dostępnych mi zeszytach nie tłumaczy co dokładnie oznacza bycie wyrzutkiem ani nie wyjaśnia kim jest tajemnicza postać w kapeluszu. Chociaż akurat tego ostatniego można się pod sam koniec trochę domyślić.






Strach się bać


Komiks nie jest aż tak straszny jak serial. Dlatego łatwiej było mi go przeczytać i nie paść ze strachu. Nawet nie schowałam się pod kocem a to ogromny sukces. Jednak teraz kusi by obejrzeć dalsze odcinki i odkryć prawdę, bo niestety w tych sześciu zeszytach nie odkrywamy zbyt wiele.
Warto zwrócić uwagę zarówno na komiks jak i serial (który kiedyś obejrzę, kiedy przestanę być takim kurczakiem). Ilustracje w komiksie są świetne. Oddają w punkt klimat duszności i wszechobecne zagrożenie. Dodatkowym smaczkiem jest to, że bohaterowie przedstawieni w komiksie są wprost niesamowicie odwzorowani w serialu a fabuła przynajmniej na początku jest taka sama.
Warto czasem się bać. Prawda? 






Reakcja:




Ocena:

4,5/5


Dane szczegółowe:
Tytuł: Outcast - 1 - otacza go ciemność
Tytuł oryginalny: Outcast: a darkness surround him
Scenariusz: Robert Kirkman
Ilustracje: Paul Azaceta
Tłumaczenie: Marek Starosta
Zeszyty: 1-6
Wydawnictwo: Mucha Comics
Liczba stron: 152


/Żaneta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz