Obejrzałam kilka pierwszych odcinków. Pojawiła się gęsia
skórka. Wybiłam się z rytmu. Pojawiły się prawdziwie bezsenne noce. Nawet nie
pamiętam ile odcinków obejrzałam. Dwa, trzy? Stwierdziłam koniec ze strachem.
Zwłaszcza, że wszelkie mary, siły nieczyste, niewidzialne a przy tym mordercze
i trudne do zwalczenia oddziałują na moją wyobraźnię a ja wpadam w paranoje.
Zobaczyłam jednak komiks Outcast. I
złamałam obietnice, które sama przed sobą złożyłam. Znów. Wiecie te straszne
historie przeważnie są bardzo ciekawe i zaskakujące. Zresztą do strasznych
historii mam stosunek, że jednocześnie je kocham i nienawidzę. Nawet, gdy
twierdzę, że to koniec to w pewnym momencie po nie sięgam. Tak się stało
właśnie z komiksem Outcast.
Mroczny dom,
mroczna przeszłość
Zapraszam was do
mrocznego domu. Wiem, wiem nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby tam wejść. Przeszłość
odznaczyła swe mroczne piętno na tym budynku. Wszystko jest brudne, obszarpane
i oznaczone czarną już krwią. Do tego domu powrócił dawny mieszkaniec Kyle
Barnes, który musi się zmierzyć z duchami przeszłości. Wszystkie chwile spędzone
z matką wracają. Powracają wspomnienia wypełnione strachem, ciemnością, bólem.
Jednak nie tylko dzieciństwo Kyle było ciężkie. Zło podąża za nim cały czas,
depcze mu po piętach a Kyle musi odkryć powody dla których tak się dzieje.
Tylko wyrzutek może was uratować
Demony nie kryją się jedynie w mrocznych zakątkach.
Możemy je spotkać wszędzie. Mamy na przykład małego chłopca, który zaczął
pożerać swoje ciało. Jednak istnieje osoba, która toczy bitwy o niewinne dusze
ludzi i jest to wielebny. Wielebny to postać, która chwilami jeszcze bardziej
mnie przerażała niż demony. Sam ma wiele brudu za uszami i coś czuje, że będą z
nim związane różne afery. Jednak tylko gdybam, bo nie siedzę w głowie Kirkmana.
Wracając do tego co się faktycznie dzieje. Wielebny słabo sobie radzi z
wyganianiem demona i potrzebuje pomocy, którą znajduje u Kyle Barnesa. Tylko on
jako wyrzutek jest w stanie wypędzać czysty nieczyste z opętanych. Chociaż tak
naprawdę autor w dostępnych mi zeszytach nie tłumaczy co dokładnie oznacza
bycie wyrzutkiem ani nie wyjaśnia kim jest tajemnicza postać w kapeluszu.
Chociaż akurat tego ostatniego można się pod sam koniec trochę domyślić.
Strach się bać
Komiks nie jest aż tak straszny jak serial. Dlatego
łatwiej było mi go przeczytać i nie paść ze strachu. Nawet nie schowałam się
pod kocem a to ogromny sukces. Jednak teraz kusi by obejrzeć dalsze odcinki i
odkryć prawdę, bo niestety w tych sześciu zeszytach nie odkrywamy zbyt wiele.
Warto zwrócić uwagę zarówno na komiks jak i serial (który
kiedyś obejrzę, kiedy przestanę być takim kurczakiem). Ilustracje w komiksie są
świetne. Oddają w punkt klimat duszności i wszechobecne zagrożenie. Dodatkowym
smaczkiem jest to, że bohaterowie przedstawieni w komiksie są wprost
niesamowicie odwzorowani w serialu a fabuła przynajmniej na początku jest taka
sama.
Warto czasem się bać. Prawda?
Reakcja:
Ocena:
4,5/5
Dane szczegółowe:
Tytuł: Outcast - 1 - otacza go ciemność
Tytuł oryginalny: Outcast: a darkness surround him
Scenariusz: Robert Kirkman
Ilustracje: Paul Azaceta
Tłumaczenie: Marek Starosta
Zeszyty: 1-6
Wydawnictwo: Mucha Comics
Liczba stron: 152
/Żaneta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz